poniedziałek, 14 grudnia 2009

72. Nikczemna Gra - odc.17


Hejka. 
Niedługo będzie nowy zimowy szablon. Mam też już kilka świątecznych obrazków. A i zrobiłam dokładnie czterdzieści jeden zdjęć do nikczemnej gry, czyli na kilka odcinków. Na razie bez większej akcji, potem będzie hehe. 

NIKCZEMNA GRA ODC. 17

Katie otworzyła szafę i zaczęła po kolei wyrzucać rzeczy Chrisa.
  
- Katie, co ty do cholery wyprawiasz? - Spytała Ashlee.
- Mam tego dość! - Krzyknęła Kat. - Cham, debil, osioł, idiota!
   
- Ale tak nie możesz, nawet nie wiesz czy to prawda! Może to jego przyjaciółka.
- Ja już znam takie przyjaciółki, niech wynosi się z mojego życia, o!

  
- No nie znowu włamanie, mam tego dość! - Odparł Chris. - Katie, Kat! Jesteś?
- Tak jestem! I mam ciebie dość, wypierdalaj z mojego życia, rozumiesz?
  
- Ale, ale... co się stało? - Spytał Chris.
- To chyba ja powinnam ciebie o to pytać! - Krzyknęła dziewczyna i kopnęła Chrisa.
 
- Ała!!! Oszalałaś, co ja takiego zrobiłem? 
- Dobrze wiesz! Idę a ty weź swoje rzeczy i wynoś się, rozumiesz? 

Katie wybiegła z domu i udała się w kierunku jej samochodu.
  
- Cześć tu Katie, możemy się spotkać? 
- Jasne, gdzie? - Spytał Matt.
  
- U mnie, czekam. Paaa!
 
  
- No więc co się stało? - Spytał Matt.
- Nic, nic...
- Przecież widzę, powiedz. Please. 
- No bo, on... znaczy Chris, z resztą sam zobacz. - Odparła Katie i podała zdjęcia Mattowi.
- Hyy! Rzeczywiście, nie martw się będzie dobrze. On nie był tego wart. 
- Dzięki za pocieszenie, ale dobra nie gadajmy o tym, więc co powiesz? 
- Eee, no nic. Miałem na obiad rosół. - Powiedział Matt.
- Podniecające. 
  
- I to bardzo, a tak a propos to o czym my w ogóle gadamy? 
- Eeee, lol. - Oznajmiła Kat.
- Kumam. A może odwiedzimy dzisiaj Jackoba? - Spytał Matt.
- Spoko, tylko muszę jeszcze iść do domu się przebrać.
- Wyglądasz cudnie.
- Jasne... 

  
- Łoł ale tu czysto i dobrze, że ten idiota posprzątał po sobie.
(Prawdziwe zdanie wycenzurowano)

  
- No mam nadzieję, że dobrze wyglądać. Kurde no, znowu mi ten włos stoi, aaa!
DING-DONG
- Kurde już, aaa. Chwileczkę!
  
- Hej Matt. - Powiedziała Katie.
- Cześć. 
- No więc co jedziemy? - Spytała czarnowłosa.
    
- Chwila, chwila mam coś dla ciebie. - Odparł Matt i dał Katie czerwone róże.
- Hyy, śliczne. Dziękuję, nie musiałeś. Dobrze idę odstawić, poczekaj.
  
- Już jestem. - Odparła Kat.
- Spoko, jedziemy. 
  
- Wiesz, ładne masz oczy. - Powiedział Matt.
- Nie podlizuj się, hehe. 

~~
  
- E gdzie leży Jackob... eee? - Odparła Kat.
- Hanke. - Dorzucił Matt.
- Już chwileczkę, zaraz sprawdzę. 
5 MINUT PÓŹNIEJ
- Proszę pani, heloł! - Krzyknęła Katie.
- Tak, tak? 

- No to gdzie on leży? 
- Kto znowu leży! O!
- Matko, Jackob. - Odparła Katie.
- Moja matka!? Gdzie? 
- Cholera, babo powiesz nam gdzie leży Jackob Hanke, czy nie?
- A ja jeszcze tego nie zrobiłam, ojojoj jaka gapa ze mnie.
- <O matko jaka ona jest tępa> - Pomyślała Katie.
- A no to sala numer 17. 
  
- Dziwny babsztyl - Powiedział Matt.
- Żebyś wiedział...
  
- Jak myślisz kiedy Jack się obudzi? - Spytała dziewczyna.
- Bo ja wiem, jak najprędzej chciałbym.
- Jak każdy.
  
- Dzień dobry. - Powiedziała lekarka.
- Dzień dobry.
- Wy jesteście?
- Katie i Matt.
- No więc tak Jackob teraz śpi i proszę go nie budzić, potrzebuje snu po operacji. Niech państwo przyjdą jutro, to będzie można z nim porozmawiać.
- Dobrze. 
  
- Witam, panna Katie Cruise jak mniemam? - Powiedziała policjantka.
- E no tak, a my się znamy?
- Jeszcze nie, ale chciałabym z wami porozmawiać na temat wypadku pana Hanke.
- No ale chyba wszystko jasne.
- Nie zupełnie, ktoś odciął hamulce. Komuś zależało na śmierci pana Hanke.
- Cooo? 
  
- Tak, więc czy miał jakiś wrogów? - Spytała policjantka.
- Raczej nie, chociaż. No bo mój eks bywał już niebezpieczny i po wypadku Jacka on dostał się do naszego zespołu, żeby być blisko mnie.
- To cenny fakt, sprawdzimy wszystko i dostanie pani ochronę.
- Ja nie potrzebuję! - Krzyknęła Kat.
- Ale pani dostanie. I koniec kropka. Ja idę do widzenia.
- Dobra nic nie mów, tylko chodźmy gdzieś. - Odparł Matt.

cdn.

Paaa!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Szablon wykonany przez Tyler
« »