sobota, 19 grudnia 2009

73. POBIERALNIA - Ubrania dla nastolatek.

Brak komentarzy:

  
kredytować.

Cześć.
Wczoraj była wigilia klasowa, haha. Ja dostałam jeża, jeża. Nazwałam go Lucyfer, ale potem dowiedziałam się, że Lucyfer to był anioł postawiony w najwyższej hierarchii, który sprzeciwił się Bogu i został diabłem. No więc mówię Lucek, Lucjan, Lucjusz. Ale Lucyfer też się zdarzy, no przecież takie imię też nosił jakiś tam biskup. O_o. Miała być nikczemna gra, ale nie ma. Nie chce mi się kręcić poza horyzontem, prze pięć odcinków bez akcji, a miało się tyle zdarzyć. No chcę nakręcić w sony vegasie horror pełnometrażowy, ale najpierw trzeba posiadać vegasa i umieć go obsługiwać. Miał być świąteczny szablon, nie wyszło. Notka świąteczna, nie wyszła.

  POBIERALNIA - UBRANIA DLA NASTOLATEK

   

       

    

                    

aby pobrać kliknij na obrazek.

  "POZA HORYZONTEM" - ODCINEK PIĄTY.
http://www.youtube.com/watch?v=2wl7WUJ88II

 

do widzenia moi mili.

poniedziałek, 14 grudnia 2009

72. Nikczemna Gra - odc.17

Brak komentarzy:

Hejka. 
Niedługo będzie nowy zimowy szablon. Mam też już kilka świątecznych obrazków. A i zrobiłam dokładnie czterdzieści jeden zdjęć do nikczemnej gry, czyli na kilka odcinków. Na razie bez większej akcji, potem będzie hehe. 

NIKCZEMNA GRA ODC. 17

Katie otworzyła szafę i zaczęła po kolei wyrzucać rzeczy Chrisa.
  
- Katie, co ty do cholery wyprawiasz? - Spytała Ashlee.
- Mam tego dość! - Krzyknęła Kat. - Cham, debil, osioł, idiota!
   
- Ale tak nie możesz, nawet nie wiesz czy to prawda! Może to jego przyjaciółka.
- Ja już znam takie przyjaciółki, niech wynosi się z mojego życia, o!

  
- No nie znowu włamanie, mam tego dość! - Odparł Chris. - Katie, Kat! Jesteś?
- Tak jestem! I mam ciebie dość, wypierdalaj z mojego życia, rozumiesz?
  
- Ale, ale... co się stało? - Spytał Chris.
- To chyba ja powinnam ciebie o to pytać! - Krzyknęła dziewczyna i kopnęła Chrisa.
 
- Ała!!! Oszalałaś, co ja takiego zrobiłem? 
- Dobrze wiesz! Idę a ty weź swoje rzeczy i wynoś się, rozumiesz? 

Katie wybiegła z domu i udała się w kierunku jej samochodu.
  
- Cześć tu Katie, możemy się spotkać? 
- Jasne, gdzie? - Spytał Matt.
  
- U mnie, czekam. Paaa!
 
  
- No więc co się stało? - Spytał Matt.
- Nic, nic...
- Przecież widzę, powiedz. Please. 
- No bo, on... znaczy Chris, z resztą sam zobacz. - Odparła Katie i podała zdjęcia Mattowi.
- Hyy! Rzeczywiście, nie martw się będzie dobrze. On nie był tego wart. 
- Dzięki za pocieszenie, ale dobra nie gadajmy o tym, więc co powiesz? 
- Eee, no nic. Miałem na obiad rosół. - Powiedział Matt.
- Podniecające. 
  
- I to bardzo, a tak a propos to o czym my w ogóle gadamy? 
- Eeee, lol. - Oznajmiła Kat.
- Kumam. A może odwiedzimy dzisiaj Jackoba? - Spytał Matt.
- Spoko, tylko muszę jeszcze iść do domu się przebrać.
- Wyglądasz cudnie.
- Jasne... 

  
- Łoł ale tu czysto i dobrze, że ten idiota posprzątał po sobie.
(Prawdziwe zdanie wycenzurowano)

  
- No mam nadzieję, że dobrze wyglądać. Kurde no, znowu mi ten włos stoi, aaa!
DING-DONG
- Kurde już, aaa. Chwileczkę!
  
- Hej Matt. - Powiedziała Katie.
- Cześć. 
- No więc co jedziemy? - Spytała czarnowłosa.
    
- Chwila, chwila mam coś dla ciebie. - Odparł Matt i dał Katie czerwone róże.
- Hyy, śliczne. Dziękuję, nie musiałeś. Dobrze idę odstawić, poczekaj.
  
- Już jestem. - Odparła Kat.
- Spoko, jedziemy. 
  
- Wiesz, ładne masz oczy. - Powiedział Matt.
- Nie podlizuj się, hehe. 

~~
  
- E gdzie leży Jackob... eee? - Odparła Kat.
- Hanke. - Dorzucił Matt.
- Już chwileczkę, zaraz sprawdzę. 
5 MINUT PÓŹNIEJ
- Proszę pani, heloł! - Krzyknęła Katie.
- Tak, tak? 

- No to gdzie on leży? 
- Kto znowu leży! O!
- Matko, Jackob. - Odparła Katie.
- Moja matka!? Gdzie? 
- Cholera, babo powiesz nam gdzie leży Jackob Hanke, czy nie?
- A ja jeszcze tego nie zrobiłam, ojojoj jaka gapa ze mnie.
- <O matko jaka ona jest tępa> - Pomyślała Katie.
- A no to sala numer 17. 
  
- Dziwny babsztyl - Powiedział Matt.
- Żebyś wiedział...
  
- Jak myślisz kiedy Jack się obudzi? - Spytała dziewczyna.
- Bo ja wiem, jak najprędzej chciałbym.
- Jak każdy.
  
- Dzień dobry. - Powiedziała lekarka.
- Dzień dobry.
- Wy jesteście?
- Katie i Matt.
- No więc tak Jackob teraz śpi i proszę go nie budzić, potrzebuje snu po operacji. Niech państwo przyjdą jutro, to będzie można z nim porozmawiać.
- Dobrze. 
  
- Witam, panna Katie Cruise jak mniemam? - Powiedziała policjantka.
- E no tak, a my się znamy?
- Jeszcze nie, ale chciałabym z wami porozmawiać na temat wypadku pana Hanke.
- No ale chyba wszystko jasne.
- Nie zupełnie, ktoś odciął hamulce. Komuś zależało na śmierci pana Hanke.
- Cooo? 
  
- Tak, więc czy miał jakiś wrogów? - Spytała policjantka.
- Raczej nie, chociaż. No bo mój eks bywał już niebezpieczny i po wypadku Jacka on dostał się do naszego zespołu, żeby być blisko mnie.
- To cenny fakt, sprawdzimy wszystko i dostanie pani ochronę.
- Ja nie potrzebuję! - Krzyknęła Kat.
- Ale pani dostanie. I koniec kropka. Ja idę do widzenia.
- Dobra nic nie mów, tylko chodźmy gdzieś. - Odparł Matt.

cdn.

Paaa!

wtorek, 8 grudnia 2009

71.GRAFICZNIE - Obrazeczki.

Brak komentarzy:

Dzień dobry ludziska.
Dzisiaj będzie graficznie bo mnie tak wzięło wczoraj. No i laski wracają! Jeah, Grafii i Kara, x3. Matko to jakaś epidemia wszyscy wracają, jeah. Kocham! Graff_Kara i nasza długo wyczekiwanaSimka!
OBRAZECZKI, 5.

  

  

  

  

  

takie tam brzydactwa, eh. ja nie umiem robić ładnych ;<
ale jeśli bierzesz do kredytuj.

Wasza

poniedziałek, 7 grudnia 2009

70. Rodzinka Ander, 2.

Brak komentarzy:

Witajcie.
Dzisiaj znowu notka, kurde. Z informatyki proponowaną mam 4! Co? Tak i ta baba to jakaś daltonistka kazała zrobić napis w wordzie, żółto-brązowy. Zrobiłam, a ona mi mówi, że to nie brązowy, no wiesz jak te kolory się złączą to nie wyjdzie tak normalnie, wzięła czerwony i mówi, że to brązowy ale spoko, daltonistka. Eh, ale tak będzie piątka, haha. 

  
RODZINKA ANDER, 2.

  
Monika urodziła śliczną córeczkę Holly.

  
Livia poznała Olivera, nie był on fanem markowych ciuchów, ale Liv to zmieniła.

  
Pewnego słonecznego dnia Oliver oświadczył się rudowłosej.

  
Liv zgodziła się zostać panią Bajm.

  
Holly miała swoje pierwsze urodzinki, odbyło się bez hucznej imprezy.

  
Monika chciała nauczyć swoją córkę korzystania z nocnika, ale mała nie była chętna.

  
Za to Holly była bardzo chętna do zabawy klockami.

  
Livia i Oliver wzięli kameralny ślub, we własnym domu. Liv jest w ciąży.

  
Dziewczyna a może już kobieta, urodziła synka Jackoba. Nawcinała się sałaty.

  
Jack uwielbiał być na rączkach mamusi.

  
Livia była w kolejnej ciąży i poinformowała o tym Olivera, początkowo nie był zachwycony.

ciąg dalszy nastąpi.

  
Wasza
Szablon wykonany przez Tyler
« »