(c)Lusiaa <3
SIEMANO
Tu ja i znowu nie pisałam, ale notka miała być dawno, zalinkowałam foty ale jakoś mi się nie chciało napisać notki, haha. Chorowałam ostatnio, pełno testów, jezu matko. Diagnostyczne na ocenę z 1 gim, se wymyślili, pfff! I mamy jesień moi drodzy, ja chcę w końcu do PZN, może się spotkam z Oliwią, bo chciała, haha :D Bo ogólnie muszę sb kupić dużo, przeglądałam ofertę h&m i jak kurdę muszę kupić te koszulki gunsów i beatlesów bo nie wytrzymam! :D I inne rzeczy fajne mają, i chcę conversy. Chciałam białe, ale na jesień? Kupię na wiosnę, a teraz kupię czerwone :D Mhm :DD Ogólnie jakoś żyję, teraz co chwilę jakieś pogrzeby, jajj. No i tyle, na dziś. Przygotujcie się na dużą dawkę Francisów.
FRANCIS. 2
Przepraszam za jakoś zdjęć ale nie chciało mi się tyle razy screenów robić, a fraps mi kompa resetuje więc no, robiłam zwykłe foty.
Jenny, wiem ma brązowe kłaki ale przerobiłam ją na konkurs bodajże Katie i tak została a konkurs i tak się nie odbył.
Old Ms. Evil :D Hahaha :D
Bo idziemy na miasto, łuu :D
Hmm, może to a może tamto?
Jenny poszła do przymierzalni i stanęła jakaś baba przy jej przymierzalni i się gapiła, jaki zbok.
Jenny w nju ciuszkach, szał ciał normalnie.
I znowu się jakiś babsztyl gapił, pfff :D
Słittttttttt <3
Siema bejbe <3
Za dużo tych drinków.
Ale trzeba szpanować uśmiechem :D
UUUUU, DANCE, DANCE!
Się kąpali w jackuzzi a tu przyszedł jakiś ziom na golasa, haha :D
Loveeeee.
Wypad ludzie!
Patrzcie na gdzie patrzy się tamta laska.
I znów, i to spojrzenie.
Erotyczna fantazja.
I na całego!
I Rayanek.
To był ich pierwszy pocałunek! Haha, no insimenator działa cuda :D
I mamusia przewija maluszka.
Jenny jest zmęczona pieczeniem plocka :D
Ale teraz trzeba go zjeść.
Urodzinki Rayanusia <3 I ten kryształek w lustrze.
Ło rzesz w mordę! :D
Duży Rayanek <3
Metamorfoza. Jaki słodziak, nie no słit, słit <3
Aja piesek, aja.
Biegnij, szybciej! KARL WHO? :d KARL LAGERFELD!
Rzygu, rzygu, do kibelka.
Mały smacznie śpi, aniołek.
Pobudka! Słitaśny on jest, jejuuuu :3
Do mamusi!
Pierwsze kroczki.
Słittttttttttttttttttttttt :3
Jedziemy na wakacje!
Smarujemy ciałko przed opalaniem.
Opalanko.
Freddie się opalił!
Niestety Jenny nie, ale szuka muszelek w piasku.
Pływanie w oceanie.
Taniec hula :D
Miły wieczór.
Przytulanko.
Poszedł po coś, i czekam na niego i czekam i nie idzie, to patrzę co robi a ten stoi bo go piorun poraził, hhahahaha.
W końcu jedzą.
Kolejnego dnia poszli na Wyspę Południową, i jedzą niespodziankę ananasową.
Zabawa na Pirackim Okręcie.
Aż tu nagle pojawił się Duch Kapitana!
Śpiewamy szantę! Groł, hoł, hoł a lajki lajki dis. Czy jakoś tak to leciało.
Lubisz klopsy? Chodź na boksy! Aja!
Jenny uczy Freddiego szanty.
W domu zjedli łososia.
Jenn umyła naczynia.
Przyszedł jakiś dziadek i zaczął się kąpać, a drzwi mieli zamknięte!
Następnie zjadł łososia.
Jenny rzygy, rzygu do zasranego kibelka, haha :D Jaki syf.
A tu patrzy dziadek, to flirtują.
Wiem jestem chora, hahahahahah :D
A potem depresja.
I przyszedł pan doktor. A ta w stringach :D
Jenny i Freddie udali się na masaż gorącymi kamieniami.
I do sauny.
I do gorących źródeł.
Pora się wymeldować.
Goodbye Twikki!
Welcome Home!
Jenny od razu pobiegła uściskać małego.
I psiulka.
Widzieli Państwo ponad 100 zdjęć! Uff!
***
xoxo
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz