Hejjjj Misie Pysie ;333
Ostatnio zajęłam się tworzeniem simowych ciuszków. Nie są takie ładne jak na tych wszystkich stronach, bo to takie zwyczajne bluzeczki jak na razie. Dam do pobrania niedługo, jak się dowiem jak je dać do tego pobrania. Fajnie nawet wyszły ^^. Dzisiaj Nikczemna ^^ Robiłam ją wczoraj ze 3 godziny (same zdjęcia). Znowu nudy w niej ;dd. Ostatnio czytałam scenariusz do Poza Horyzontem, który napisałam przed nakręceniem jeszcze filmu. Tam jest tyle scen, że ja ich nie pamiętam ;ddd A są lepsze niż te co są w serialu, <lol2>. Ostatnio gram w tibie xddd. Ja zaczęłam grać jakieś 3 lata temu, ale przedostatnio grałam 2 lata temu, a ostatnio tydzień temu, mam 12 lvl xdd Rządzę. Muszę wbić dzisiaj trzynasty, i będę mieć lepszą różdżkę. I wszyscy mówią, że mam świetną zbroję ^^ No się wie jak się ma kontakty <lol2> Mam od kuzyna, z prawie dwusetnym lvl ^^. No cooo? XD Wiem jebło mi już na móźg, i chyba jadłam za dużo lizaków bo powodują ADHD, chyba. XDD A ostatnio idę sobie na trolle, i nagle krzyczę do kuzynki „O! Chempion, dwa chempiony! Hurra. Trzy chempiony, kurde pięć chempionów! I pięć zwykłych trolli! Sandra, umieram! Co mam robić, mam czerwone życie, okradną mnie!” Ale przeżyłam, co chwilę exura i manasy ^^ I pozabijałam gnojki ^^
NIKCZEMNA GRA, ODCINEK 20
- Sorry za spóźnienie, ale wczoraj pracowałam nad artykułem. Kurczę, przepraszam. Ale mi głupio... – Przepraszała Katie.
- Katie próba trwa już dwie godziny, bez ciebie jest trochę trudno. Przecież ty śpiewasz! – Krzyczał Matt.
- Wiem, ale do nocy siedziałam nad artykułem...
- Gówno mnie obchodzi ten artykuł, jeśli jeszcze raz tak będzie to wybierasz albo zespół, albo artykuły. Jasne?
- Okej, postaram się. Daj buzi... – Oznajmiła szatynka.
- Kat, przestań. Nie mam humoru. Próba będzie trwać jeszcze jakieś półtorej godziny, więc się postaraj.
- Jasne... – Oznajmiła ironicznie Katie.
- Kat, to jest nasz nowy członek zespołu Chuck. – Matt przedstawił kolegę.
- Hej.
- Teraz wszyscy na scenę i zaczynamy. – Odparł Matthew.
- I RAZ DWA TRZY!
~~~~
- Trochę się denerwuję to mój pierwszy taki duży występ. – Powiedziała Kat.
- Chuck chyba bardziej, on występował na takich bardzo małych koncertach. – Wyjaśnił Matt.
- W sumie...
- A jak w pracy się traktują? Przecież jesteś gwiazdą. – Spytała Miley.
- Oni nie wiedzą.
- Buhaha. Dziennikarze i nie wiedzą, może tylko udają. – Odparł Chuck.
- Nie zastanawiałam się nad tym. Ale po co mieliby udawać? Może nie słuchają nas?
~~~~
- Hej, Scotty. Ten koncert mnie wykończył. Idę spać... A ty co powiesz piesku?
/Kurczę, a miałam jeszcze popracować nad moim artykułem. Ale mi się chce spać... AAAAA.../
~~~~
- Hej Ash. Która godzina? – Spytała Katie.
- Witaj śpioszku, jest po dwunastej.
- Hę? Na ósmą idę do pracy!
- Spokojnie, dzisiaj jest niedziela... – Oznajmiła Ashlee.
- A ty dopiero jesz śniadanie?
- Nie, to drugie śniadanie. Ja wstałam o dziewiątej. A jak tam koncert?
- Świetnie, ale padam z nóg. Szkoda, że nie mogłaś przyjechać.
- Wiem, ale miałam ważniejsze sprawy, hehe. – Powiedziała blondynka.
- Ciekawe jakie?
- No wiesz... Jay...
- Aha... Dobrze to ja idę się ogarnąć i zet wu.
~~~~
- Masz już jakiś psychofanów? – Spytała Ash.
Są tacy co trzymali wielkie plakaty z napisami typu „Kocham cię Katie”, „Chcę mieć z tobą dzieci” itp...
- Mmm, ciekawe.
DING-DONG
- Idę otworzyć. – Oznajmiła Katie.
- A ty czego tutaj szukasz, szczęścia? To źle trafiłeś. – Krzyknęła Kat.
- Szukam ciebie, kotku.
- Tylko nie kotku. W ogóle, po co tu przyszedłeś, mało ci?
- Żebyś wiedziała. – Powiedział Patrick.
- Wynoś się stąd i nie wracaj, dupku!
- Oh, już się boję.
- To bardzo dobrze.
- Ja już idę, ale ty idziesz ze mną. – Oznajmił Patrick.
- Chyba cię pogięło! Nigdzie nie idę z takim idiotą. Spadaj!
- Jesteś moja i wrócisz ze mną!
- Boże, chodziłam z psycholem! Wynoś się, nie rozumiesz?
- NIE! Idziesz ze mną! – Powiedział chłopak i pociągnął Katie.
- Spadaj! – Krzyknęła szatynka i spoliczkowała Patricka.
- Jesteś taka sama jak wszystkie! Jak Molly, Cara, Ann Marie, Lindsay, Sophie i reszta!
- No widzisz, żadna nie chce psychola!
~~~~
- Nareszcie, już chciałam po ciebie iść. – Oznajmiła Ashlee. – Nic ci nie zrobił?
- Nie nic, coś gadał, że jestem jego własnością i że jestem jak Sophie, Cara i chyba Molly, reszty imion nie pamiętam. Ale powiedział jeszcze, że jak Ann Marie!
- Ta o której piszesz artykuł?
- No chyba, trzeba sprawdzić pozostałe dziewczyny...
- Nie no ja się już boję. Wieczorem idę z Jayem do kina, a ty? Nie zostawię cię samej jak ten psychol dzisiaj tu był.
- Spoko, Matt do mnie przychodzi. – Odparła Kat.
- Całe szczęście...
~~~~
Wieczorem:
Raspcookie ;33
Fallen ;33
Syjam ;33
ramka1 ;33
Runiaa ;33
Effie ;33
Katie ;33
Elies ;33
Silunia ;33
April ;33
Applówka ;33
i reszta elitki ;33